Japończycy i Amerykanie od dawna zauroczeni są tzw. zieloną żywnością. W Polsce – pomimo że jej obecność notuje się od kilku lat – jest mało znana lub traktowana z pobłażaniem.
Zieloną żywność docenili u nas jedynie wegetarianie i weganie. Przyszedł czas, by zainteresował się nią także przeciętny zjadacz udka kurczaka, nie stroniący od różnorodnych życiowych uciech, które niekoniecznie służą zdrowiu.
Zielona żywność to nie tylko kopalnia witamin, minerałów, białek, chlorofilu, elektronów i innych substancji. To też katalizatory, które wspierają łańcuch reakcji chemicznych zachodzących w organizmie.